• Pedagogizacja

        •  

          Napady złości u dziecka

          Napady złości u dziecka są dla rodziców trudnym doświadczeniem. Dorośli odczuwają wówczas frustrację, zmęczenie i bezradność, zwłaszcza jeśli nie mają pomysłu, jak reagować na zachowanie pociechy. Czasem są tym zaskoczeni, mają wrażenie, że nic nie zapowiadało wybuchu histerii, której towarzyszy płacz, krzyk, rzucanie się na ziemię i tupanie. Podpowiadamy, jak uporać się z dziecięcą złością oraz jak pomóc dziecku i sobie.

          Napady złości u dziecka – przyczyny 

          Nam dorosłym także dość często zdarza się wpadać w złość. Jednak tym, co odróżnia nas od dzieci jest sposób jej przeżywania. Wynika to z procesu socjalizacji i wychowania, które mamy za sobą. Znamy zasady i normy społeczne, staramy się ich przestrzegać także dlatego, że dbamy o nasz wizerunek. Dzieci nie mają jeszcze takiego doświadczenia. Wpadają w złość, ponieważ nie wiedzą, w jaki sposób inaczej można osiągnąć to, czego pragną lub nie mają możliwości poradzenia sobie z napięciem ciała. Następuje przyspieszenie rytmu bicia serca i oddechu, zaciskają się zęby i piąstki. Otoczenie nie daje tego, czego oczekuje maluch i następuje wybuch złości.
          Intencje dziecka są proste – działać skutecznie, tak by osiągnąć pożądany stan. Im dziecko młodsze, tym ten mechanizm jest wyraźniejszy. Na przykład – dziecko prosi o nową zabawkę, co spotyka się z odmową rodzica. Maluch próbuje więc innego rozwiązania – krzyczy, tarza się po podłodze, piszczy, dlatego rodzice „dla świętego spokoju” kupują zabawkę. Tymczasem już wtedy pojawia się szansa dla rodzica, by pokazać i nauczyć dziecko, że krzykiem i wymuszaniem niczego nie osiągnie. Jednak żeby pociecha naprawdę to zrozumiała, rodzic musi być autentyczny i zadbać, by ta nauka opierała się na rozmowie, a nie na krzyku. To trudne zadanie, wymagające wiele cierpliwości i konsekwencji, jednak przynoszące dobre rezultaty. Już kilkulatek powinien dać się przekonać, że wybuchy złości są nie tylko wyczerpujące i nieprzyjemne dla niego samego, ale co najważniejsze – nieskuteczne. Bardzo często wybuch nie jest kaprysem, ale narzędziem w ręku dziecka, które działa. Zadaniem rodzica jest sprawienie, by przestało działać.

          Napady złości – złość nie jest złą emocją

          Ważne w pracy nad napadami złości jest zrozumienie i zaakceptowanie, że to uczucie samo w sobie nie jest złą emocją. To coś więcej niż stan, który należy bezwzględnie opanować. Co więcej złość jest potrzebna, pełni wiele istotnych funkcji. Odczuwanie złości w danym momencie jest informacją, że dana sytuacja nie wpływa na nas dobrze, że coś nam nie służy i trzeba to zmienić. Problem nie wynika więc z faktu samego odczuwania złości, ale ze sposobu jej wyrażania.

          Napady złości u dziecka – jak reagować

          Jeśli dziecko ma napad złości/wybuch, może on być przejawem tego, że dotychczas histeria zawsze działała, gdy czegoś dziecko chciało. Trzeba sobie wtedy uświadomić, że dziecko nie zawsze musi dostawać to, czego pragnie. Jako rodzice niejednokrotnie „przychylamy naszym pociechom nieba”. Pamiętajmy, że jeśli maluch nie dostanie wszystkiego, czego pragnie, a nawet nieraz poleją się łzy, nie oznacza, że jest nieszczęśliwy.

          Sprawdź, co w tej sytuacji może zrobić rodzic.
           

          • Zachowaj spokój, powstrzymaj swoją wybuchową reakcję, choć wymaga to dużo pracy i uważności.
          • Trwaj przy swoim zdaniu, bądź konsekwentny.
          • Jednoznacznie i krótko wyrażaj własne zdanie, mówiąc dziecku, że na coś nie wyrażasz zgody.
          • Nie dyskutuj z dzieckiem w napadzie złości, tylko powiedź „porozmawiam z Tobą, gdy się uspokoisz”.
          • Nie pozwalaj dziecku na bicie – odsuń się, odejdź, wyciągnij rękę ze słowem „stop”.
          • Nie podgrzewaj już gorącej atmosfery, powstrzymaj się od komentarzy.

          Dobry czas na rozmowę z dzieckiem następuje dopiero po napadzie złości. Dobrze jest wtedy wyjaśnić, dlaczego na coś nie wyraziliśmy zgody lub dopytać o przyczyny. Komunikat dla dziecka powinien być jasny, musi ono wiedzieć, dlaczego decyzja rodzica była taka, a nie inna. Choć jest to trudne, zadaniem rodzica jest zachowanie spokoju i nie popadanie w zniechęcenie przy kolejnych wybuchach złości u dziecka. Droga będzie tym trudniejsza, im dziecko częściej histerią osiągało swój cel.

          Napady złości dziecka – jak sobie radzić

          Praca z napadami złości u dziecka jest trudnym wyzwaniem, ale warto je podjąć ze względu na dobro swoje i dziecka. O czym pamiętać?

          • Spróbuj rozumieć dziecko i poznaj przyczyny wpadania w złość – łatwiej będzie pracować nad nimi w przyszłości.
          • Podczas wybuchu złości nie skupiaj się na szybkim jej opanowaniu, a na pokazaniu, że ona nie działa.
          • Zauważaj, doceniaj i chwal postępy dziecka, gdy podejmuje pracę nad szybszym uspokojeniem się lub podejmowaniem rozmowy.

          Jeśli napady złości u dziecka nie ustępują, warto zasięgnąć porady psychologa dziecięcego. Czekanie „aż dziecko z tego wyrośnie” nie wystarczy. Niezwykle cenne jest natomiast dbanie o komunikację z dzieckiem. Specjalista pomoże poszukać przyczyny takiego zachowania, podpowie, z jakich sposobów warto skorzystać, udzieli wsparcia i umocni w podejmowanych działaniach. Praca nad emocjami okazuje się być trudna dla wielu rodziców, a specjalista jako osoba z zewnątrz może spojrzeć na sprawę bardziej obiektywnie. Co więcej niejednokrotnie praca z kimś obcym jest dla dziecka i dla rodziny prostsza. Rodzice mają wtedy okazję przeanalizować własne emocje, co jest kluczowe w pracy nad emocjami dziecka.

           

           

           

           

           

          DLACZEGO WARTO CZYTAĆ DZIECIOM ?

          „Czytanie, pisanie należą do podstawowych warunków koniecznych do bycia aktywnym członkiem społeczeństwa. Czytanie i pisanie są także umiejętnościami nieodzownymi do korzystania z nowych systemów komunikacyjnych”.

              Wszyscy chcemy, aby nasze dzieci wyrosły na mądrych, dobrych i szczęśliwych ludzi. Jest na to sposób – czytajmy dzieciom! Na pewno każdy rodzic chce przekazać swojemu dziecku to, co najlepsze. Chce, aby dobrze się rozwijało, nie miało problemów w przedszkolu, szkole, a na swojej drodze spotykało samych życzliwych ludzi. Aby tak się stało wcale nie trzeba stosować nowoczesnych metod – trzeba skorzystać z najprostszego sposobu wpływającego na osobowość dziecka – należy zachęcić dziecko do czytania książek. Czytanie książek jest jedną z pierwszych inwestycji w rozwój dzieci. To właśnie w książce nasz maluch znajdzie wskazówki, w jaki sposób zbudować swój własny system wartości.

                W dzisiejszych czasach książka nie ma łatwego życia. Musi konkurować z telewizją, Internetem, grami komputerowymi  i wieloma innymi źródłami rozrywki. Mimo to czytanie książek nadal ma szerokie grono zwolenników - przecież czytanie ma tyle zalet!

                W dzisiejszym świecie ludzie żyją w ciągłym pośpiechu, warto znaleźć czas na czytanie, aby się wyciszyć i zrobić coś dla siebie. Czytanie rozwija, uczy koncentracji i pobudza naszą fantazję.

          BIEGŁOŚĆ W CZYTANIU CZYNI DZIECKO ZDOLNYM

          DO DALSZEGO KSZTAŁCENIA.

               Dzieci mają kłopoty z nauką, gdyż nie potrafią czytać ze zrozumieniem. Stąd też wielkim zadaniem szkoły i domu jest wytworzenie silnej motywacji do czytania, sprawienie, aby czytanie było zajęciem atrakcyjnym, aby książka zaspokajała różnorodne pragnienia i potrzeby dziecka - emocjonalne i intelektualne. Istnieje wiele przyczyn tego, że dzieci nie chcą czytać książek, m.in. brak nawyku czytania.

          CODZIENNIE CZYTAJCIE DZIECIOM GŁOŚNO

          PRZEZ 20 MINUT!

          • Czytanie książek jest jedną z pierwszych inwestycji w rozwój dzieci. To właśnie w książce nasz maluch znajdzie wskazówki, w jaki sposób zbudować swój własny system wartości.

          • Każde dziecko bez względu na wiek powinno mieć codzienny kontakt z książką, a obok każdego dziecka powinien być dorosły, który poczyta mu w ciągu dnia lub przed snem.

          • W głośnym czytaniu chodzi tak naprawdę o to, aby poświęcić dziecku swój czas, uwagę, a przy tym miłość.

          Oto siedem najważniejszych zalet czytania wpływających na rozwój osobowości dzieci:

          1.  Czytanie na głos niemowlęciu stymuluje rozwój jego mózgu i buduje trwałe skojarzenie czytania z przyjemnością, poczuciem bezpieczeństwa i więzi.
          2.  Czytanie kilkulatkowi rozbudza w nim ciekawość światai pomaga mu zrozumieć siebie i innych.
          3. Czytanie stymuluje rozwój mowy i usprawnia pamięć i koncentrację.
          4. Czytanie kształtuje wrażliwość moralną dziecka.
          5. Książki kształtują pozytywny obraz siebie.
          6. Czytanie odpowiada również za budowanie szczególnego rodzaju więzi emocjonalnej pomiędzy rodzicami a dziećmi.
          7. Wspólne głośne czytanie z nastolatkiem pomoże mu pokonać wiele problemów wieku dorastania.

          Badania naukowe potwierdzają, że głośne czytanie dziecku:

          • buduje mocną więź między dorosłym i dzieckiem;

          • zapewnia emocjonalny rozwój dziecka; rozwija język, pamięć i wyobraźnię;

          • uczy myślenia, poprawia koncentrację;

          • wzmacnia poczucie własnej wartości dziecka;

          • poszerza wiedzę ogólną;

          • ułatwia naukę, pomaga odnieść sukces w szkole;

          • uczy wartości moralnych, pomaga w wychowaniu;

          • zapobiega uzależnieniu od telewizji i komputerów;

          • chroni przed zagrożeniami ze strony masowej kultury;

          • kształtuje nawyk czytania i zdobywania wiedzy na całe życie.

          Po co nam czytanie?

               Bez umiejętności czytania nie jest możliwe funkcjonowanie we współczesnym świecie. Dzięki niemu zdobywamy i uzupełniamy wiadomości. Podstawowa umiejętność współczesnego człowieka to umiejętność uczenia się (nauka trwa przez całe życie).

          Czytanie dziecku jest dziś ważniejsze niż było kiedykolwiek:

              Lawinowo rośnie ilość informacji i wiedzy. Kto nie czyta, nie nadąży za zmianami we współczesnym świecie. Czytanie chroni dziecko przed uzależnieniem od telewizji i komputerów.                                  

              Więź z rodzicami, wzmocniona czytaniem, daje dziecku siłę do pokonywania wielu pokus i zagrożeń.

          Książka jest naszym towarzyszem w samotności.
          Łatwo wziąć ją ze sobą i czytać gdziekolwiek.
          Z biblioteki można ją wypożyczyć za darmo i nie trzeba podłączać jej do prądu.

           

           

           

           

          Rozwijanie samodzielności u dzieci w wieku przedszkolnym.

          Samodzielność jest ważną potrzebą rozwojową każdego dziecka. Poprzez podejmowanie prób i gromadzenie doświadczeń, dziecko stopniowo opanowuje niezbędne w życiu umiejętności, rozwija swoje możliwości, poznaje własną odrębność i kształtuje tożsamość. Samodzielność jest cechą, która rozwija się etapami i przechodzi od niższych do wyższych form. Pierwsze jej oznaki pojawiają się u dziecka około pierwszego roku życia. Już wtedy możemy zaobserwować próby dążenia do samodzielności, kiedy to stara się pokonywać pierwsze trudności związane z nauką chodzenia czy pierwsze próby samodzielnego jedzenia. W dalszym etapie, potrzeba samodzielnego działania jest jeszcze silniejsza – wyraża się w tzw. buncie dwulatka, który dobitnie sygnalizuje „Ja sam/sama”, choć nie zawsze jego chęć działania jest adekwatna do możliwości. I to tu pojawia się niezwykle ważna rola otoczenia, które samodzielność dziecka może rozwijać lub ograniczać, a nawet tłumić.

          DLACZEGO NIE POZWALAMY DZIECIOM NA SAMODZIELNOŚĆ?

          Najczęstszym powodem jest:

           a) strach – troska przede wszystkim o bezpieczeństwo naszego dziecka, wysyłamy konieczne komunikaty by je ochronić: „Zostaw, bo się uderzysz, skaleczysz, oparzysz”,

           b) obawa, że coś popsuje – „Nie dotykaj, bo pobrudzisz, stłuczesz, zniszczysz”,

           c) pewność, że coś wykonamy lepiej, sprawniej – „Daj, ja to zrobię lepiej”, „ja ci pomogę, ja to zrobię, to będzie szybciej, dokładniej” – najczęściej wtedy, gdy się śpieszymy, lecz ten pośpiech staje się często regułą,

           d) obawa, że jak mu się nie uda, to będzie mu smutno, w razie porażki szybko się zrazi lub będzie płakało, a my jako rodzice chcemy oszczędzić dzieciom przeżywania porażek,

           e) przekonanie, że jest jeszcze małe, ma jeszcze czas i nie musi nic robić – „Na to jest jeszcze małe”, „później (w szkole) się nauczy”, „jeszcze się w życiu napracuje” itp. Powyższe zdania na co dzień słyszy przedszkolak. Nadmiernie troskliwi dorośli pragną uchronić swoje dzieci przed wszelkimi trudnymi sytuacjami i negatywnymi emocjami. Stąd bierze się skłonność do wyręczania przedszkolaków. Najpierw dotyczy to czynności samoobsługowych (dopinanie samodzielnie zapiętych kurtek, poprawianie czapek, zakładanie butów itp.), później rzecz podobnie ma się w przypadku samodzielnego poszukiwania rozwiązania problemów dziecka. Rodzice zbyt często biorą sprawy dzieci w swoje ręce i np. ingerują w relacje rówieśnicze, dokonują konfrontacji. Często rodzice sami między sobą próbują wyjaśniać nawet drobne konflikty, które powstają pomiędzy dziećmi. Czy ciągle pomagając dzieciom lub wyręczając je w różnych sprawach, spowodujemy, że staną się samodzielne? Niestety nie. Takie zachowanie nie sprzyja rozwojowi dzieci i nie pozwala im dorosnąć, blokuje ich działanie i zaniża wiarę we własne siły.

          ASPEKTY SAMODZIELNOŚCI

          Samodzielność dziecka w wieku przedszkolnym przejawia się w trzech aspektach:

          a) Samodzielność praktyczna. Ujawnia się w wykonywaniu codziennych czynności na rzecz samego siebie, potrzeb rodziny lub grupy np. przedszkolnej. Myśląc o samodzielności, najczęściej zależy nam na tzw. „samodzielności obowiązkowej”, tj. samoobsługa (samodzielne radzenie sobie w potrzebach fizjologicznych, mycie, ubieranie, porządkowanie, układanie swoich ubrań, zabawek innych, rzeczy, sprzątanie, wykonywanie poleceń dorosłych). Zdobycie tych umiejętności pozwala na radzenie sobie z czynnościami samoobsługowymi oraz wykonywanie obowiązków związanych z pracami porządkowymi i gospodarczymi.

          b) Samodzielność umysłowa. Polega na umiejętności podejmowania decyzji i rozwiązywania problemów podczas zabawy oraz nauki. Tu samodzielność polega na niezależnym zdobywaniu i gromadzeniu doświadczeń, wyrażaniu swoich opinii, sprawdzaniu swoich umiejętności w różnych sytuacjach, pokonywaniu przeszkód, jest gotowością do podejmowania zadań opartych na osobistej aktywności, a jej źródłem jest wola działania.

          c) Samodzielność społeczna. Przejawia się w umiejętności współdziałania z rówieśnikami i opiekunami, porozumiewania się z nimi oraz brania odpowiedzialności za podejmowane decyzje społeczne. Poza rozwijaniem samodzielności związanej z codzienną samoobsługą, pozwólmy także dziecku na samodzielne znajdowanie rozwiązania jego problemów. Pokazujmy dzieciom, że ważne jest szukanie rozwiązania sytuacji problemowych i że każde z nich może być dobre. Dajmy im samodzielnie ustalić, jakie rozwiązania proponują. To umiejętność, która przydaje się przez całe życie! Ćwicząc samodzielność u dziecka, możemy zaproponować mu zabawę pt. „Co byś zrobił, gdyby”. Może być ona przeprowadzona zarówno w domu, jak i w przedszkolu/szkole.

          Samodzielność w domu.

          Pierwszym i najbardziej odpowiedzialnym środowiskiem jest dom rodzinny dziecka. Od postaw wychowawczych, jakie prezentują rodzice i stosowanych przez nich metod zależy najwięcej. Wystarczy zapewnić warunki do samodzielnego wykonywania zwykłych, codziennych czynności, zachęcać i życzliwie towarzyszyć, aby móc wspierać dziecko, gdy zajdzie taka potrzeba. Rodzice są znaczącymi osobami w życiu dziecka, ich zainteresowanie i radość okazana z powodu choćby niezdarnie założonej czapki, stanowi dla dziecka najlepszą motywację. Z kolei nadmierne chronienie przed trudnościami, ułatwianie działań i podawanie gotowych rozwiązań może spowodować ukształtowanie się postawy wyuczonej bierności, poczucia bezradności i nawyku stałego szukania pomocy osób dorosłych.

          Samodzielność w przedszkolu i szkole.

          Kolejnym etapem na drodze ku samodzielności jest przedszkole. Nauczyciele systematycznie, każdego dnia stwarzają sytuacje sprzyjające usamodzielnianiu się dzieci w zakresie samoobsługi, w obszarze samodzielnego myślenia i komunikowania się z otoczeniem, jak i rozwiązywania problemów, czy budowania właściwej samooceny. Wszystko, co przedszkolak wykona własnymi rękami, do czego dojdzie własną myślą, co przeżyje – buduje jego umiejętności, wiedzę o sobie i innych oraz o świecie. Dziecko, poznając efekty własnej działalności, jest konfrontowane ze swoimi możliwościami. Czerpie również ze swojego działania satysfakcję i buduje poczucie sprawczości. Sposób wykonywania czynności samoobsługowych i porządkowych przenosi się na czynności intelektualne. Poziom i zakres samodzielności osiągnięty w przedszkolu, w dużym stopniu warunkuje funkcjonowanie dziecka w roli ucznia. Kiedy wchodzi ono w nową rolę społeczną, musi zmierzyć się z trudnymi zadaniami, jakie stawia przed nim szkoła. Dzieci o dużej samodzielności, wkraczając w progi szkoły, szybciej zyskują opinię uczniów niezależnych i zaradnych. Postrzegane są jako dobrzy organizatorzy różnorodnych aktywności grupy rówieśniczej, potrafią nawiązywać relacje z nauczycielem. Są też koleżeńskie i nastawione na pomoc innym. Przejawiają większą aktywność na lekcji, cechuje je dociekliwość – często i chętnie zadają pytania. Odważnie wyrażają też swoje zdanie. Przekonanie o możliwościach efektywnego działania pozwala dziecku odważnie wybierać zadania i wkładać wiele trudu w ich realizację także konsekwentnie dążyć do postawionego sobie celu.

          Samodzielność – a postawa przedszkolaka, ucznia.

          Ograniczenie samodzielności praktycznej przedszkolaka uwidacznia się we wszystkich obszarach jego funkcjonowania. Nadmierne uzależnienie od dorosłych utrudnia dziecku działanie w świecie zewnętrznym i w konsekwencji hamuje odwagę, dociekliwość i ciekawość poznawczą. Dzieci, które ociągają się przy każdej czynności samoobsługowej, przenoszą ten styl zachowania na sytuacje zadaniowe typu dydaktycznego, np. zbyt wolno układają przedmioty potrzebne do zajęć, zwlekają z wykonywaniem poleceń itp. Dzieci, które mają wokół siebie bałagan są zwykle równie niestaranne w realizacji zadań typu intelektualnego, ciągle czegoś szukają, przestawiają i są tym tak pochłonięte, że tracą z pola widzenia sens zadania. Natomiast z drugiej strony, jeżeli dziecko zdobędzie nowe umiejętności np. sprawnie się przebiera i potrafi pomóc innym, doznaje radości, ma poczucie, że wykonało coś pożytecznego, jest chwalone i odczuwa przyjemne doznania – to w dalszej kolejności przenosi się na obowiązki szkolne, na nowe sytuacje zadaniowe, także w dziedzinie aktywności intelektualnej.

          Wszystko, co przedszkolak wykona własnymi rękami, do czego dojdzie własną myślą, co przeżyje – buduje jego umiejętności, wiedzę o sobie i innych oraz o świecie. Dlatego pozwól swojemu dziecku na samodzielność i zawsze pamiętajmy, że z samodzielnego dziecka, wyrośnie samodzielny dorosły.

           

           

           

           

                                                               Pozegnanie-w-przedszkolu(2).pdf

           

      • KontaktWstaw podział strony

        • Przedszkole nr 23 im. Lucyny Krzemienieckiej w Żorach
        • budynek główny - os. Pawlikowskiego 41- 32 43 43 990
          budynek filii - os. Powstańców Śl. 22b - 32 43 42 009, 603 157 099
        • Przedszkole nr 23 w Żorach, os. Pawlikowskiego 41
          Filia, os. Powstańców Śl. 22b
          Poland